Blog FX - Wspólny Rynek

Groźba paraliżu administracji USA i raport MFW dot. rezerw walutowych psują nastroje wokół dolara. Min. EUR/PLN 4,1602, USD/PLN 3,3914.

(piątek, 19-01, 8:00)

Za nami

Czwartek upłynął na rynkach walutowych pod znakiem pogorszenia nastrojów wokół dolara. Jedną z głównych przyczyn tej tendencji była narastająca niepewność dot. wyniku prac i głosowania w amerykańskim Kongresie nad prowizorium budżetowym, które pozwoliłoby zwiększyć bliski wyczerpania limit zadłużenia USA. Klimat wokół zielonej waluty psuły także nowe, protekcjonistyczne komentarze Trumpa dot. Meksyku i Północnoamerykańskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (NAFTA). Negatywnie rozczarowały informacje Apple nt. wielkości podatku od zagranicznych aktywów firmy (38 mld USD), która nie powinna mieć wpływu na pozycję dolara. Spośród długofalowych czynników zwiększających podaż amerykańskiej waluty analitycy wskazują na trwającą dywersyfikację walutową dokonywaną przez państwowe fundusze inwestycyjne oraz banki centralne. Sprzyja temu poprawa globalnej koniunktury gospodarczej, która przemawia za zwiększaniem w portfelach inwestycyjnych udziału aktywów w walutach innych niż dolar. Tę prawidłowość potwierdził najnowszy raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W reakcji na te informacje kurs EUR/USD stopniowo piął się w górę, osiągając w kulminacyjnym momencie tego trendu poziom 1,2279 (dziś o g. 8:40). Przed jeszcze większymi stratami uchroniła dolara informacja o najniższej od lutego 1973 roku liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych za oceanem (220 tys. vs prognoza 250 tys.). Według statystyk był to największy tygodniowy spadek od kwietnia 2009 roku (-49 tys.). Korzystny dla amerykańskiej waluty odbiór tych informacji zagłuszyła neutralna wypowiedź członka zarządu ECB Benoit'a Coeuré, który wbrew wcześniejszym spekulacjom nie odniósł się do aprecjacji euro. Jednocześnie nowych sprzymierzeńców wspólnej walucie dostarczyły analizy ekonomistów agencji Reutersa, wg których wysokie ceny ropy skierują inflację w Eurolandzie blisko celu nakreślonego przez ECB (tj. 2%). Słabość dolara wykorzystały waluty rynków wschodzących, wspierane dodatkowo pozytywnymi sygnałami makro z Chin. Gospodarka Państwa Środka wzrosła w ubiegłym roku w najszybszym tempie od dwóch lat (6,9%), przy czym stosunek długu do PKB w tym kraju spadł po raz pierwszy od 2011 roku. Optymistyczne nastroje inwestycyjne dotarły także do Polski. Dzięki nim kurs EUR/PLN zdołał pokonać silny punkt wsparcia 4,1640 (min. 4,1602 o g. 16:20), natomiast rynek USD/PLN spadł do min. 3,3914 (dziś o g. 4:30). Zyski walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej ograniczyły niepokojące informacje z Rosji. MSZ tego kraju poinformowało, że niektóre zapisy przyjętej na Ukrainie ustawy o reintegracji Donbasu należy ocenić jako "przygotowanie do nowej wojny".

Przed nami

Dziś drogowskazem dla inwestorów z rynku PLN będą informacje z polskiej gospodarki dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej (g. 14:00). Analitycy spodziewają się gorszych wyników w stosunku do poprzedniego miesiąca, co może niekorzystnie wpływać na notowania złotego (punkty oporu EUR/PLN: 4,1860, USD/PLN: 3,4300). W przypadku dobrych danych należy się liczyć z umocnieniem polskiej waluty (punkty wsparcia EUR/PLN: 4,1600, USD/PLN: 3,3860), ale jego zakres ograniczy oczekiwanie na konkluzje zjazdu SPD. W niedzielę niemieccy socjaldemokraci zdecydują o ewentualnym formalnym rozpoczęciu rozmów z partią kanclerz Merkel ws. utworzenia rządu koalicyjnego. Niepewność w tej sprawie może ciążyć notowaniom wspólnej waluty (punkt wsparcia EUR/USD: 1,2165), ale to nic w porównaniu z obawami przed paraliżem administracji amerykańskiej. Jeśli dzisiejsze głosowanie Senatu USA nad prowizorium budżetowym przyjętym wczoraj przez Izbę Reprezentantów zakończy się fiaskiem administracja Trumpa będzie zmuszona zawiesić pracę. Ryzyko takiego scenariusza grozi dalszą przeceną zielonej waluty (punkt oporu EUR/USD: 1,2280). Pomyślny dla Republikanów przebieg głosowania w Kongresie może dostarczyć inwestorom solidnych argumentów za odbudową pozycji dolarowych. Gracze z rynku GBP czekają na wyniki brytyjskiej sprzedaży detalicznej (o g. 10:30).

Kalendarz ekonomiczny ...
Punkty wsparcia i oporu ...

Więcej bieżących informacji w ramach bezpłatnej usługi Monitoring FX.

Zamów darmową subskrypcję Bloga FX i/lub Alertów FX przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00). Możesz je otrzymywać emailem lub SMSem.

Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.

Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.

Nasze Alerty FX i Blog FX mają wyłącznie charakter informacyjny. Informacje w nich przedstawione nie mają charakteru porad inwestycyjnych ani doradztwa. Nasze Alerty FX i Blog FX nie stanowią oferty zawarcia transakcji kupna lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego.

Gdzie EUR/USD się bije tam złoty korzysta. Min. EUR/PLN 4,1644, USD/PLN 3,3902.

(czwartek, 18-01, 8:00)

Za nami

Środowa sesja na rynku G10 miała burzliwy przebieg. W nocy około godziny 1:00 doszło do znacznego osłabienia dolara. W szczytowym punkcie przeceny zielonej waluty kurs EUR/USD osiągnął pułap 1,2323, natomiast rynek USD/JPY stopniał do poziomu 110,19. Analitycy jako przyczynę tych wydarzeń wskazują rosnące obawy inwestorów o wynik politycznych rozmów w Kongresie USA nt. zwiększenia limitu federalnego deficytu budżetowego. Limit zostanie wyczerpany w piątek 19 stycznia, a brak jego zwiększenia grozi paraliżem amerykańskiej administracji. Skalę przeceny dolara spotęgowała mniejsza płynność azjatyckiego rynku. Radość inwestorów, którzy obstawili wzrost wartości euro nie trwała jednak zbyt długo. Humor popsuł im wiceprezes ECB Vítor Constâncio, który w wywiadzie dla włoskiej gazety "la Repubblica” powiedział, że „nawet po ewentualnej przyszłotygodniowej decyzji o zmniejszeniu przez ECB programu QE o połowę, Bank będzie kontynuował swoją politykę pieniężną akomodacyjną przez długi czas”. Polityk wyraził także opinię, że „niepokojące jest jeśli zmiany wartości euro nie odzwierciedlają fundamentów [ekonomicznych]”. W ostrożnym tonie wypowiedział się również członek Rady Prezesów ECB i prezes Banku Austrii Ewald Nowotny, który uważa, że ostatnia aprecjacja wspólnej waluty wobec dolara "nie jest pomocna" [w realizacji inflacyjnego celu Banku]. Nowe głosy z ECB ostrzegające przed negatywnymi skutkami gospodarczymi nadmiernie silnego euro (prawie 3% wobec USD w tym roku) zwiększyły skłonność inwestorów do realizacji zysków i doprowadziły do obniżenia kursu EUR/USD do min. 1,2165 (o g. 23:30). Straty wspólnej waluty amortyzował wyższy wynik inflacji bazowej HICP w Eurolandzie (1,1% r/r vs prognoza 0,9%), który ożywił oczekiwania inwestorów ws. zakończenia przez ECB programu skupu aktywów we wrześniu br. Po południu pozytywnie zaskoczyły również informacje makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych, gdzie produkcja przemysłowa przekroczyła w grudniu najśmielsze oczekiwania ekonomistów (0,9% vs średnia prognoza 0,5%). Równie korzystny obraz gospodarki amerykańskiej pokazała Beżowa Księga FED opublikowana wieczorem. Dalsze umocnienie dolara zatrzymał jednak prezydent Trump, który oskarżył Rosję o udzielanie pomocy dla Korei Północnej w omijaniu międzynarodowych sankcji nałożonych na ten kraj. Remisowa sesja na rynku EUR/USD wspierała wzrost popytu na brytyjskiego funta (GBP/USD max. 1,3943 tj. +0,66% od 8:00 do 22:00; EUR/GBP min. 0,8809 tj. -0,70% od 8:00 do 22:00; GBP/PLN max. 4,7309 tj. +0,44% od 8:00 do 22:00). Motorem napędowym wzrostowych notowań szterlinga była tym razem jastrzębia wypowiedź członka brytyjskiego Komitetu Polityki Pieniężnej Michaela Saundersa. Zdaniem tego polityka, jeśli jego założenia dotyczące brytyjskiej gospodarki i tendencji płacowych są prawidłowe, stopy procentowe BoE będą w tym roku rosły szybciej niż obecnie wycenia to rynek. Wczorajsze wyhamowanie trendu umocnienia euro w stosunku do dolara zwiększyło także atrakcyjność inwestycji w złotego, który zyskał wobec obu tych walut (min.: EUR/PLN 4,1644 o g. 20:00, USD/PLN min. 3,3902 o g. 19:45). Dodatkową zachętą do zakupu polskiej waluty były lepsze niż zakładano wyniki naszej gospodarki dotyczące zatrudnienia (4,6% vs 4,5%) oraz wynagrodzeń (7,3% vs 7,15%). Pozytywne nastroje wokół walut EM stymulował rynek naftowy, który zanotował kolejny wzrost cen, dyskontujący spodziewany dziesiąty z rzędu tygodniowy spadek zapasów ropy w USA .

Przed nami

Dziś największe zainteresowanie budzą nowe dane makro z USA (m.in. wnioski o zasiłek i pozwolenia na budowę domów) oraz kolejne wystąpienia przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego (Weidmanna, Villeroy'a i Coeuré). Ze względu na niedawne wypowiedzi pierwszej dwójki, najbardziej interesująca dla inwestorów będzie opinia członka zarządu ECB Benoit'a Coeuré (o g. 15:30). Jeżeli ten polityk podzieli ostatnie obawy Villeroy'a, Constâncio i Nowotnego przed negatywnym wpływem silnego euro na europejską gospodarkę, presja na wspólną walutę może się wzmóc. Podobny pro-dolarowy efekt miałyby ewentualne dobre wyniki makro z USA (punkt wsparcia EUR/USD: 1,2165). Scenariusz znacznego umocnienia amerykańskiej waluty grozi przepływem kapitału z bardzo dowartościowanych ostatnio rynków wschodzących do USA (najbliższe punkty oporu złotego to EUR/PLN: 4,1860, USD/PLN: 3,4300). W przypadku optymistycznego wystąpienia Coeuré oraz słabszych danych zza oceanu zielona waluta może znów znaleźć się w opałach. Taki rozwój sytuacji mógłby przywrócić popyt na euro (punkt oporu EUR/USD: 1,2325) oraz zwiększyć apetyt na waluty rynków wschodzących (punkty wsparcia EUR/PLN: 4,1640, USD/PLN: 3,3860). Za takim wariantem przemawia także niepewność ws. wyniku politycznych rozmów w Kongresie dot. zwiększenia limitu zadłużenia USA. Porozumienie w tej sprawie utrudniają ostatnie głębokie różnice poglądów Republikanów i Demokratów ws. amerykańskiej polityki imigracyjnej. Na ekonomicznym horyzoncie widać już jutrzejsze wyniki polskiej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej.

Rewelacje Reutersa ws. polityki ECB stabilizują złotego. Min. EUR/PLN 4,1688, USD/PLN 3,3860.

(środa, 17-01, 8:00)

Za nami

We wtorek rajd euro został zatrzymany. Wspólnej walucie podcięła skrzydła narastająca niepewność ws. utworzenia w Niemczech tzw. „wielkiej koalicji”. Wiadomo już, że znaczna część członków SPD jest przeciwko koalicji z CDU. O ewentualnym formalnym rozpoczęciu przez socjaldemokratów rozmów z partią Merkel, partia Martina Schulza ma zadecydować na swoim zjeździe, który odbędzie się w najbliższą niedzielę (21 stycznia). Klimat wokół euro uległ ochłodzeniu także za sprawą wczorajszych doniesień Reutersa. Agencja powołując się na swoje anonimowe źródło w ECB podała, że wbrew wcześniejszym spekulacjom, podczas przyszłotygodniowego posiedzenia Bank nie zasygnalizuje jeszcze zmiany swojego monetarnego kursu. Z informacji Reutersa wynika, że odejście od luźnej polityki pieniężnej w Eurolandzie może być zakomunikowane dopiero w marcu. Obciążeniem dla wspólnej waluty była również ostrożna wypowiedź członka Rady Prezesów ECB i prezesa Banku Francji Françoisa Villeroy'a. W jego ocenie ostatni wzrost wartości euro jest czynnikiem niepewności i należy monitorować jego negatywny wpływ na inflację. Kombinacja anty-eurowych informacji oraz relatywnie taniego dolara wywołała korektę spadkową kursu EUR/USD (min. 1,2195 o g. 15:10). Jednak z biegiem czasu nastroje wokół zielonej waluty uległy pogorszeniu. Przyczyniły się do tego wiadomości z Chin. Jedna z największych chińskich agencji ratingowych (Dagong Global Credit Rating) obniżyła swoją ocenę wiarygodności kredytowej Stanów Zjednoczonych z A-do BBB+ oraz określiła jego perspektywę jako negatywną. Decyzja tej agencji roznieciła na nowo obawy przed możliwym zmniejszeniem lub wstrzymaniem zakupu długu USA przez Chiny, o czym niedawno doniosła agencja Bloomberga (więcej na ten temat w naszym Alercie FX24 z 11-01). Do zakupów dolara nie zachęcał również niższy od oczekiwań wynik indeksu NY Empire State (17,7 pkt vs prognoza 18 pkt). W międzyczasie w sukurs euro przyszedł prezes Bundesbanku Jens Weidmann, który powiedział, że byłoby "odpowiednie" aby ECB zakończył swój program skupu aktywów we wrześniu br. Ostatecznie na zamknięciu rynku walutowego w Nowym Jorku (o g. 22:00) kurs EUR/USD wyniósł 1,2266. Jeżeli chodzi o rynek PLN to przebieg wczorajszej sesji można także podzielić na dwie części. W jej pierwszych godzinach negatywnie na notowania walut rynków wschodzących (EM) oraz regionu Europy Środkowo-Wschodniej (CEE) oddziaływały: załamanie wyceny bitcoina (-10% w ciągu godziny) oraz pesymistyczne sygnały z niemieckiej sceny politycznej. Przecenę złotego wykorzystali dobrze poinformowani eksporterzy, którzy w najkorzystniejszym momencie sprzedawali euro po 4,1859 (o g. 11:10), a dolara po 3,4262 (o g. 11:50). W drugiej części dnia popyt na waluty spod znaku CEE przywróciły rewelacje Reutersa ws. odroczenia redukcji europejskiego programu QE. Perspektywa utrzymania korzystnej dla złotego ultra luźnej polityki monetarnej w Eurolandzie spowodowała spadek kursu EUR/PLN do min. 4,1688 (o. g. 18:20) oraz obniżenie notowań USD/PLN poniżej bariery 3,4000 (min. 3,3860 dziś o g. 1:40).

Przed nami

Dziś kierunek na kompasie inwestycyjnym wyznaczą bardzo ważne dane makro z Eurolandu i USA. Już o godzinie 11:00 poznamy wynik inflacji HICP ze strefy euro, która jest obecnie jednym z podstawowych wyznaczników polityki pieniężnej ECB. Ewentualny wzrost cen powyżej 1,4% zwiększy oczekiwania inwestorów ws. zakończenia programu QE ECB we wrześniu br. oraz umocni euro (punkt oporu EUR/USD: 1,2325). Po południu zainteresowanie inwestorów przeniesie się za ocean. O godzinie 15:15 ogłoszone zostaną dane nt. amerykańskiej produkcji przemysłowej w grudniu ur. Analitycy spodziewają się jej wzrostu w stosunku do poprzedniego miesiąca. Realizacja tego scenariusza będzie pozytywnie stymulować wycenę dolara (punkt wsparcia EUR/USD: 1,2190). Dla naszych importerów najkorzystniejszą kombinacją byłyby gorsze od prognoz dane z obu stron Atlantyku (punkty wsparcia EUR/PLN: 4,1640, USD/PLN: 3,3860). Eksporterom będzie sprzyjał przeciwny scenariusz (punkty oporu EUR/PLN: 4,1860, USD/PLN: 3,4300). Spośród pozostałych wydarzeń ekonomicznych warto zwrócić uwagę na dzisiejsze posiedzenie Banku Kanady. Jest bardzo prawdopodobne, że BoC podwyższy stopy procentowe z 1,00% do 1,25%. Takie posuniecie może zwiększyć atrakcyjność dolara kanadyjskiego, kosztem jego konkurentów z koszyka G10.

Globalny indeks dolara najniżej od 3 lat.

(wtorek, 16-01, 8:00)

Za nami

Wczorajszy brak publikacji istotnych danych makro z największych gospodarek globu oraz świąteczna nieobecność inwestorów z USA skierowały uwagę uczestników rynków finansowych na informacje ekonomiczne z Japonii. W roli głównej wystąpił gubernator Banku Japonii Haruhiko Kuroda, który pozytywnie wypowiedział się nt. perspektyw gospodarczych Kraju Kwitnącej Wiśni. Jego optymizm w tej sprawie zwiększył rynkowe oczekiwania dotyczące zmiany łagodnego kursu monetarnego BoJ oraz wywindował notowania jena wobec dolara do najwyższego poziomu od 4 miesięcy. W ślad za pikującym rynkiem USD/JPY (min. 110,33 o g. 19:50) rósł kurs EUR/USD (max. 1,2297 o g. o 11:30). Skalę umocnienia wspólnej waluty potęgowała dodatkowo jastrzębia wypowiedź członka Rady Prezesów ECB i prezesa Banku Estonii Ardo Hanssona. W opinii tego polityka Europejski Bank Centralny może definitywnie zakończyć program skupu obligacji we wrześniu br., jeśli wzrost gospodarczy i inflacja w Eurolandzie nadal będą ewoluować zgodnie z oczekiwaniami Rady. To właśnie na fali narastających spekulacji ws. zaostrzania polityki pieniężnej ECB w minionym tygodniu na rynku giełdowym zwiększyła się liczba otwartych długich pozycji w euro do rekordowych 144.691 kontraktów. Na przeciwnym biegunie w tej statystyce znajduje się amerykańska waluta. Według agencji CFTC w tym czasie wartość krótkich zakładów w dolarze prawie się podwoiła (z 5,4 mld USD do 10,1 mld USD). Waluty spod znaku EM (w tym złoty) podążały za głównym nurtem zmian na rynku G10. W efekcie polska waluta wyraźnie zyskała do taniejącego globalnie dolara. Kurs USD/PLN po raz pierwszy od 17 grudnia 2014 roku zameldował się poniżej granicy 3,4000 (min. 3,3899 o g. 11:30). Mniejsze emocje panowały na rynku EUR/PLN, gdzie złoty zakotwiczył się w przedziale wahań od min. 4,1649 do max. 4,1766. Dobre nastawienie inwestorów do polskiej waluty podtrzymał wyższy od prognoz finalny wynik polskiego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu (2,1% vs oczekiwane 2%). Wieczorem korzystną sytuację euro oraz walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej poprawiły dodatkowo optymistyczne doniesienia z Grecji, której rząd zatwierdził pakiet reform, co umożliwi wypłatę kolejnej, przedostatniej transzy z wartego 86 mld EUR pakietu pomocowego dla Hellady.

Przed nami

Przystawką przed jutrzejszymi, bardzo ważnymi publikacjami z Eurolandu (inflacja HICP) i z USA (produkcja przemysłowa) będzie dzisiejsze ogłoszenie wyniku indeksu NY Empire State (o g. 14:30). Wskaźnik ten obrazuje koniunkturę gospodarczą w całym stanie Nowy Jork. Zdaniem analityków tylko rezultat znacznie odbiegający od prognoz mógłby zmienić układ sił na rynkach walutowych. Do środy ewentualne zmiany będą ograniczać najbliższe bariery techniczne: EUR/USD wsparcie: 1,2200, opór: 1,2300; EUR/PLN wsparcie: 4,1640, opór: 4,1800; USD/PLN wsparcie: 3,3900, opór: 3,4500. Pod kątem funta warto mieć na uwadze dzisiejsze wyniki brytyjskiej inflacji (o g. 10:30).

Niemiecka polityka i wizja miękkiego Brexitu zwiększyły atrakcyjność złotego. Min. EUR/PLN 4,1643, USD/PLN 3,4084.

(poniedziałek, 15-01, 8:00)

Za nami

Dziś rano, pierwszy raz od grudnia 2014 roku, kurs EUR/USD zameldował się powyżej granicy 1,2200. W piątek dobry klimat dla dalszego wzrostu notowań wspólnej waluty zbudowało wstępne porozumienie osiągnięte przez partie CDU Angeli Merkel oraz SPD Martina Schulza ws. utworzenia niemieckiego rządu koalicyjnego. Spadek niepewności politycznej w największej gospodarce strefy euro jeszcze bardziej ośmielił spekulacje ws. możliwości podniesienia stóp procentowych w Eurolandzie jeszcze w tym roku. Do największych optymistów należą ekonomiści banku Barclays, którzy spodziewają się pierwszej podwyżki stopy referencyjnej ECB już w czwartym kwartale br. Skutkiem tej zmiany optyki inwestorów był piątkowy wzrost wartości euro wobec dolara o 1,24%, co stanowi największy dzienny przyrost od dwóch miesięcy. W najwyższym punkcie kurs EUR/USD wzbił się do poziomu 1,2240 (dziś o g. 6:15). Aprecjacji wspólnej waluty nie powstrzymała nawet zaskakująco ostrożna wypowiedź prezesa Bundesbanku Jensa Weidmanna, dotychczas jednego z najbardziej zagorzałych przeciwników ultra luźnej polityki monetarnej w Eurolandzie. W jego opinii ECB powinien utrzymać stopy procentowe na rekordowo niskich poziomach przez długi czas po zakończeniu europejskiego programu QE. Warto pamiętać, że Weidmann jest typowany na następcę Draghi'ego od 2019 roku. Osłabieniu zielonej waluty sprzyjały kolejne kontrowersyjne komentarze Donalda Trumpa. Według relacji polityków partii Demokratycznej na spotkaniu w Białym Domu dotyczącym ustawy imigracyjnej (DACA), prezydent skrytykował przyjmowanie przez Stany Zjednoczone imigrantów z "gównianych krajów" (ang. shithole countries). Storpedowanie przez Trumpa propozycji Demokratów rozbudziło obawy o wynik rozmów ws. zwiększenia limitu federalnego deficytu budżetowego, który kończy się 19 stycznia. Jednym ze skutków tych wydarzeń był dalszy spadek indeksu dolara, który ma za sobą najgorszy początek roku od 2010 roku. Przed jeszcze większą przeceną obronił amerykańską walutę największy od 11 miesięcy wzrost inflacji bazowej CPI w USA (0,3% m/m vs prognoza 0,2% m/m). Optymistyczne sygnały z gospodarki Stanów Zjednoczonych zwiększyły szanse marcowej podwyżki stóp FED z 66,5% do 72,6% oraz podbiły rentowności amerykańskich obligacji. Rentowność dwuletnich papierów skarbowych USA po raz pierwszy od 2008 roku przekroczyła barierę 2% (max. 2,0220%). Mimo znacznego umocnienia euro, pozycję lidera G10 zajął funt, który w piątek osiągnął najwyższą wartość od czasu referendum ws. Brexitu (GBP/USD max. 1,3735). Paliwem dla wzrostu notowań szterlinga były doniesienia agencji Bloomberga nt. otwartości Hiszpanii i Holandii ws. pozostawienia Zjednoczonego Królestwa w strefie wolnego handlu UE. Pozytywne informacje z Niemiec oraz łagodna wizja rozwodu Wielkiej Brytanii z UE stworzyły przyjazny klimat dla walut peryferyjnych strefy euro, w tym dla złotego. Podobny skutek dla rynków wschodzących miała rekordowa sesja na Wall Street (DJI: +0,89% do 25803,19 pkt; S&P500: +0,67% do 2786,24 pkt; NASDAQ: +0,68% do 7261,06 pkt) zapowiadająca dobry sezon wyników amerykańskich spółek giełdowych oraz wydarzenia na rynku ropy, który pozytywnie dyskontował ostrożną wypowiedź rosyjskiego ministra Alexandra Nowaka. W efekcie polska waluta wyraźnie zyskała na wartości w stosunku do dolara (USD/PLN min. 3,4084 dziś o g. 6:15) oraz utrzymała status quo w relacji do drożejącego globalnie euro (min. 4,1643 - max. 4,1725).

Przed nami

Nieobecność inwestorów z USA (Święto Martina Luthera Kinga) oraz brak istotnych publikacji makroekonomicznych z Eurolandu będą sprzyjać kontynuacji dotychczasowych strategii inwestycyjnych. Postępujące umocnienie euro wobec dolara będzie ograniczała bariera 1,2250. Z kolei dalszy napływ kapitału na rynek PLN napotka na przeszkodę techniczną w postaci punktów wsparcia: EUR/PLN: 4,1650, USD/PLN 3,4000. Zakres ewentualnej korekty będą limitować: punkt wsparcia EUR/USD 1,2040 oraz punkty oporu EUR/PLN: 4,1935, USD/PLN 3,4700. Na wartość złotego może negatywnie oddziaływać prognozowany spadek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce, którego publikacja zaplanowana jest dziś o g. 14:00. W dalszej części tygodnia najważniejsze będą: inflacja HICP ze strefy euro oraz amerykańska produkcja przemysłowa (środa). Jeżeli chodzi o kolejne dane z krajowej gospodarki najbardziej oczekiwane są piątkowe wyniki polskiej produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej w grudniu.

Dolar i ropa pompują wartość złotego. Min. EUR/PLN 4,1653, USD/PLN 3,4533.

(piątek, 12-01, 8:00)

Za nami

Czwartkowa sesja rozgrywała się wokół chińskich rezerw walutowych, protokołu ECB oraz nowych danych makroekonomicznych z USA. Zaczęło się od zdementowania przez Państwo Środka środowych doniesień Bloomberga nt. możliwego zmniejszenia lub wstrzymania zakupów amerykańskiego długu (więcej na ten temat w naszym Alercie FX24 z 11-01). Chiński regulator poinformował, że raport agencji "mógł cytować niewłaściwe źródła lub zawierać fałszywe wiadomości”. W wyniku tej informacji zielona waluta odrobiła większość strat jakie poniosła w środę (EUR/USD min.: 1,1929, o g. 8:40). Fala umocnienia dolara okazała się jednak krótkotrwała. Sytuację rynkową diametralnie zmieniła publikacja zapisu grudniowego spotkania Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego. Okazało się, że decydenci z ECB odnotowali znaczące ożywienie gospodarcze w Eurolandzie i planują już wkrótce dokonać przeglądu swojej polityki pieniężnej. Optymistyczny ton protokołu zwiększył rynkowe oczekiwania ws. zakończenia europejskiego programu QE jeszcze w tym roku oraz podbił wartość euro wobec dolara z powrotem powyżej granicy 1,2000 (max. 1,2067 dziś o g. 1:20). Wzrostowy trend kursu EUR/USD wsparły dodatkowo negatywne sygnały z amerykańskiej gospodarki. Rozczarowała zarówno pierwsza od sierpnia 2016 roku deflacja cen producentów (-0,1% m/m vs prognoza 0,2% m/m), jak również najwyższa od 3 miesięcy liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (261 tys. vs 245 tys.). W obozie G10 dobrze radził sobie także australijski dolar. Popularny „Aussie” umocnił się w stosunku do swojego amerykańskiego kuzyna (AUD/USD: +0,63%) po publikacji rewelacyjnych wyników listopadowej sprzedaży detalicznej w Australii (1,2% wobec oczekiwanych 0,4%). Za sprawą popołudniowego spadku wartości dolara kolejny raz wzrosły ceny ropy, a jej odmiana Brent po raz pierwszy od grudnia 2014 przekroczyła barierę 70 USD za baryłkę (max. 70,05 USD). Przecena amerykańskiej waluty oraz dobra koniunktura panująca na rynku naftowym i rynkach surowców naturalnych wspierała dalsze umocnienie walut rynków wschodzących. Złoty poprawił swoją pozycję zarówno w relacji do dolara (min. 3,4533 dziś o g. 1:20), jak również w stosunku do euro (min. 4,1653 dziś o g. 7:30). Zyski walut z regionu Europy Środkowo-Wschodniej mogły być nawet większe ale popyt na te aktywa stłumił protokół ECB, zapowiadający zaostrzenie kursu europejskiej polityki pieniężnej.

Przed nami

Najważniejszym wydarzeniem ekonomicznym dzisiejszego dnia i całego tygodnia będzie publikacja grudniowego wyniku amerykańskiej inflacji cen konsumpcyjnych (o g. 14:30). Najwyższa ranga tego wydarzenia bierze się z stąd, że wzrost cen jest obecnie kluczowym wyznacznikiem polityki monetarnej Banku Rezerwy Federalnej. Wynik CPI wyższy od prognoz (tj. >0,2% m/m) zwiększy szanse podwyżki stóp procentowych FED w marcu (i trzech podwyżek w całym roku 2018) oraz dostarczy solidnych argumentów za kupnem dolara (punkt wsparcia EUR/USD: 1,1930). Konsekwencją takiego scenariusza może być realizacja niemałych zysków na rynku PLN (punkty oporu EUR/PLN: 4,1935, USD/PLN: 3,5200). W przypadku gorszych danych z USA należy być przygotowanym na kontynuację wyprzedaży amerykańskiej waluty (punkt oporu EUR/USD: 1,2080, punkty wsparcia EUR/PLN: 4,1650, USD/PLN: 3,4500). Spośród pozostałych wydarzeń ekonomicznych zaplanowanych na dziś warto zwrócić uwagę na grudniowe dane dot. sprzedaży detalicznej za oceanem oraz na wystąpienie prezesa Bundesbanku Jensa Weidmanna (typowanego na następcę Draghi'ego w przyszłym roku).

Chiny i Fitch zmniejszają atrakcyjność dolara. Min. EUR/PLN 4,1714, USD/PLN 3,4809.

(czwartek, 11-01, 8:00)

Za nami

Po udanym dla dolara początku tygodnia, środa przyniosła odwrócenie sytuacji. Powodem zmiany nastawienia inwestorów do zielonej waluty stały się doniesienia z Chin, gdzie władze rozważają zmniejszenie lub wstrzymanie zakupów amerykańskiego długu. Według agencji Bloomberg chińscy urzędnicy, którzy dokonali przeglądu polityki kraju w zakresie zarządzania rezerwami walutowymi, uważają że amerykańskie obligacje stają się co raz mniej atrakcyjne w stosunku do innych aktywów. Przy okazji warto podkreślić, że obok Japonii to właśnie Państwo Środka jest największym posiadaczem papierów dłużnych wyemitowanych przez Stany Zjednoczone. Źródłem rynkowego pesymizmu wobec dolara był także najnowszy raport agencji Fitch. Jedna z trzech największych agencji ratingowych ponownie ostrzegła, że Stany Zjednoczone mogą stracić najwyższą ocenę wiarygodności kredytowej, jeśli pułap zadłużenia kraju nie zostanie podniesiony w najbliższych miesiącach. Na domiar złego przecenie zielonej waluty sprzyjał dziewiąty z rzędu tygodniowy spadek amerykańskich zapasów paliw, wspierający kontynuację rajdu cen ropy. Kumulacja tych wiadomości na przestrzeni zaledwie kilku godzin doprowadziła do wzrostu kursu EUR/USD powyżej bariery 1,2000 (max. 1,2018 o g. 13:00, tj. +0,66% od zamknięcia rynku w NY). Jeszcze gorzej dla amerykańskiej waluty wypadł bilans wydarzeń na rynku USD/JPY, gdzie odnotowano największy dzienny spadek kursu od 8 miesięcy (tj. -1,1%). Umocnienie japońskiej waluty spotęgowali inwestorzy, którzy w pośpiechu zaczęli wycofywać się z krótkich pozycji w jenie po wtorkowej decyzji BoJ (więcej na ten temat w naszym wczorajszym Alercie FX24). Dobre nastroje panowały wczoraj wokół korony szwedzkiej (EUR/SEK min. 9,7672), wspieranej przez optymistyczną treść protokołu z ostatniego posiedzenia Riksbanku, zapowiadającego szybkie rozpoczęcie zaostrzania tamtejszej polityki monetarnej. Globalny odwrót od dolara i pozytywne sygnały z rynku naftowego zachęcały do inwestowania kapitału na rynkach wschodzących (EM). Jego część dotarła nad Wisłę, pomagając złotemu odrobić straty poniesione w pierwszej części tygodnia. Dodatkową zachętą do lokowania środków w naszym kraju była wzrostowa rewizja prognozy wzrostu PKB Polski w 2018 roku z 3,6% do 4,0% dokonana przez Bank Światowy. W wyniku oddziaływania tych czynników kurs EUR/PLN spadł najniżej do poziomu 4,1714 (o g. 19:30), natomiast rynek USD/PLN powrócił poniżej psychologicznej granicy 3,5000 (min. 3,4809 o g. 13:40). Przebiegu wczorajszej sesji na rynku PLN nie zakłóciła decyzja RPP, która zgodnie z przewidywaniami ekonomistów pozostawiła stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. W trakcie konferencji prasowej prezes Adam Glapiński powtórzył, że w jego ocenie stopy procentowe w Polsce pozostaną na obecnym poziomie (tj. 1,50%) do końca roku. Największym zaskoczeniem podczas konferencji była postawa innego członka Rady Eugeniusza Gatnara (przedstawiciela jastrzębiego skrzydła RPP). Polityk ten wyraził swoje obawy dotyczące spadku inflacji CPI w grudniu oraz rozwoju sytuacji na rynku pracy w związku z obniżeniem wieku emerytalnego, czym zmniejszył szanse na tegoroczne podwyższenie oprocentowania złotego.

Przed nami

Rozgrzewką przed jutrzejszym ogłoszeniem arcyważnego wyniku inflacji amerykańskich cen konsumpcyjnych (CPI), będą dzisiejsze dane nt. inflacji PPI. Co najmniej tak samo istotnym wydarzeniem dla przebiegu dzisiejszej sesji będzie publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. Wysoki wynik PPI USA oraz gołębi ton protokołu ECB pomogą dolarowi (punkt wsparcia EUR/USD: 1,1915). Przeciwny rozwój wydarzeń zagra na korzyść euro (punkt oporu EUR/USD: 1,2020). Dla importerów z rynku PLN najlepszy scenariusz zakłada gorsze dane zza oceanu oraz ostrożną treść zapisu przebiegu grudniowego spotkania ECB (punkty wsparcia EUR/PLN: 4,1500, USD/PLN: 3,4500). Odwrotna kombinacja może pogorszyć nastroje wokół walut rynków wschodzących (EM) oraz regionu Europy Środkowo- Wschodniej (CEE), kierując złotego w stronę barier EUR/PLN: 4,1935 i USD/PLN: 3,5200. Nie można także zapomnieć o dzisiejszych publikacjach wstępnego wyniku rocznej dynamiki PKB Niemiec w 2017 roku oraz cotygodniowej liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA.