Za
nami
W
poniedziałek inwestorzy byli w rozterce spowodowanej
brakiem jasnej
perspektywy kolejnych działań amerykańskiego banku
centralnego. W
zeszły piątek oczekiwania rynkowe ws. szybkiego tempa
podwyżek
stóp
FED skutecznie spacyfikował wiceprzewodniczący FOMC
William Dudley.
Ten wpływowy polityk Rezerwy
Federalnej powiedział
w wywiadzie dla Bloomberg'a, że nie należy
się
śpieszyć z zacieśnianiem
amerykańskiej
polityki monetarnej. Wczoraj
Dudley
wyraził także obawy o niespłacalność kredytów
studenckich, co według niego stanowi ważny argument dla
FED za
utrzymaniem
równowagi
na rynku
stopy
procentowej
w USA. Jego gołębi przekaz kontrastował z niedawnymi
jastrzębimi
wypowiedziami wielu innych członków FOMC trzymając w
szachu
dolara. Pod wpływem sprzecznych czynników znalazła się
także
wspólna waluta. Z jednej strony członkowie zarządu ECB Peter
Praet i Benoit Coeure ostrzegli wczoraj przed zbliżającym
się
zaostrzeniem europejskiej polityki pieniężnej. Z drugiej
strony
atrakcyjność
euro obniżała niepewność ws. wyniku
wyborów
prezydenckich we Francji (I tura 23.IV) i widmo
zaskakującego
zwycięstwa antyunijnej Marine Le Pen. Rezultatem
sprzecznych
sygnałów i tendencji było zamknięcie
kursu EUR/USD w wąskim przedziale od
1,0680 (o g. 16:10) do 1,0642 (o g. 17:00). Utrzymaniu
statusu quo na
tym rynku
sprzyjały
również
zgodne bądź zbliżone do oczekiwań marcowe wyniki indeksów
PMI oraz ISM dla przemysłu Niemiec, strefy euro oraz USA (szczegóły
w naszym kalendarzu ekonomicznym).
W pierwszych godzinach poniedziałkowej sesji największym
powodzeniem spośród walut G10 cieszyła się korona
szwedzka. Jej
pozycja uległa poprawie dzięki najwyższemu od maja 2010
roku
wynikowi indeksu PMI dla szwedzkiego przemysłu. Na
przeciwnym
biegunie
znalazł
się funt (GBP/USD min. 1,2433 o g. 11:30), którego
pogrążyła
informacja o zaskakująco niskiej aktywności w brytyjskim
przemyśle
(PMI). Na rynkach
Europy Środkowo-Wschodniej szok wywołał wczorajszy
wybuch w metrze w St. Petersburgu, którego konsekwencją
była
ucieczka kapitału z krajów peryferyjnych strefy euro.
Jeszcze raz
potwierdziła się prawidłowość, że złotówka, będąca
najbardziej
płynną walutą CEE, jest jednocześnie najbardziej podatna
na
zawirowania w tym regionie. Przecenę polskiej waluty
wykorzystali
nasi eksporterzy, którzy w najkorzystniejszym momencie
sprzedawali
euro po 4,2490 (o g. 15:00), a dolara po 3,9890 (o g.
17:00). .
Dodatkowo ocenę złotego w oczach inwestorów
pogorszyła poranna publikacja niższego od konsensusu
wyniku indeksu
PMI dla polskiego przemysłu (53,5 pkt. vs. prognoza 54,6
pkt.).
Największym przegranym w obozie EM okazał się jednak
południowoafrykański
rand (USD/ZAR: +2,13%), którego
znokautowała decyzja agencji ratingowej S&P o
obniżeniu oceny
wiarygodności kredytowej RPA do poziomu "śmieciowego".
Werdykt agencji jest odpowiedzią na ostatnie zawirowania
polityczne
w tym kraju (więcej na ten temat w naszych ostatnich
Alertach FX).
Globalny wzrost ryzyka inwestycyjnego sygnalizował
japoński jen,
który w niespokojnych czasach stanowi bezpieczne
schronienie dla
kapitału (min.: USD/JPY 110,37 dziś o g. 6:30, EUR/JPY
117,74 dziś
o g. 6:30).
Przed
nami
Dziś
w kalendarzu ekonomicznym dominują nowe publikacje makro ze
Stanów
Zjednoczonych oraz wystąpienia czołowych polityków
FED i ECB. Szczególnie
ciekawie zapowiada się bilans handlu zagranicznego USA, który
zyskuje na znaczeniu wraz ze zbliżającym się spotkaniem
Donalda
Trumpa z prezydentem Chin Xi Jinping'iem (czw.-pt.). Dziś
poznamy także finalne wyniki zamówień
w amerykańskim przemyśle. Zdaniem analityków
kluczowe dla przebiegu dzisiejszej sesji będą wystąpienia
prezesa
ECB Mari Draghi'ego oraz członka zarządu FED Daniela
Tarullo. Ten
ostatni jest przedstawicielem gołębiego skrzydła FOMC, zaś
w zarządzie Banku odpowiada za regulacje systemu
finansowego (Trump zapowiedział częściową
deregulację). Ostrożne komentarze Draghi'ego lub Tarullo
będą
zniechęcać do zakupu odpowiednio euro (wsparcie EUR/USD:
1,0640)
lub dolara (opór EUR/USD: 1,0710). Wygranym tej sytuacji
mogą być
relatywnie wysoko oprocentowane waluty EM, w tym złotówka (punkty
wsparcia EUR/PLN: 4,2080, USD/PLN: 3,9200). Z kolei
jastrzębi
wydźwięk ich wypowiedzi może przynieść odwrotny skutek. W
tej sytuacji rachunek za paliwo do wzrostów
EUR oraz USD zapłacą rynki wschodzące (punkty oporu
EUR/PLN: 4,2550, USD/PLN: 3,9900).
Kalendarz ekonomiczny ...
Punkty wsparcia i oporu …
Więcej bieżących informacji w ramach bezpłatnej usługi Monitoring FX.
Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).
Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.
Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.
Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).
Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.
Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.
Nasz
Blog FX ma wyłącznie charakter informacyjny. Informacje w nim
przedstawione nie mają charakteru porad inwestycyjnych ani doradztwa. Nasz Blog FX nie stanowi oferty zawarcia transakcji kupna lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.