Rynki
w Europie i USA
(05-02-2016)
Większość piątkowej sesji upłynęła inwestorom w oczekiwaniu na publikację styczniowego Raportu Departamentu Pracy USA. Te jak zwykle bardzo ważne dane zza oceanu nabrały jeszcze większego znaczenia w związku z widocznym ostatnio pogorszeniem koniunktury w przemyśle i usługach oraz z pogłębiającym się negatywnym wpływem zewnętrznego spowolnienia ekonomicznego, spadających cen ropy i drogiego dolara na gospodarkę amerykańską. W środę po zaskakująco słabych wynikach wskaźnika ISM dla sektora usług i bardzo głębiej wypowiedzi wiceprzewodniczącego FOMC Williama Dudley'a wzrosły obawy przed recesją w Stanach Zjednoczonych i wygasły oczekiwania na podwyżki stóp FED w 2016 roku co wywołało dwudniową przecenę dolara i zawirowania w innych segmentach rynku. Dane z Raportu Departamentu Pracy nie przyniosły jednoznacznej odpowiedzi na te wątpliwości inwestorów. Z jednej strony wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) był w styczniu znacznie niższy od prognoz, z drugiej zaś stopa bezrobocia, udział zatrudnionych w populacji osób zdolnych do pracy i co najważniejsze płaca godzinowa okazały się lepsze od oczekiwań (szczegóły w naszym kalendarzu ekonomicznym). O pozytywnym odbiorze amerykańskich danych przez inwestorów przesądził w szczególności wzrost średniej płacy godzinowej (o 0,5% w styczniu i o 2,5% w okresie ostatnich 12 miesięcy), który jak sądzą ekonomiści może stymulować wzrost uporczywie niskiej inflacji w USA znajdującej się m.in. pod presją spadających cen ropy. W odpowiedzi na te dane prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stóp FED do końca roku mierzone cenami kontraktów terminowych wzrosło w piątek do 50% z 34% jeszcze w czwartek. Drożał dolar ale wzrost jego wartości limitował zaskakująco niski wynik NFP. Świadczy o tym nerwowa reakcja inwestorów tę informację, która doprowadziła w pierwszej chwili do jego przeceny w stosunku do większości pozostałych walut globalnych (np. EUR/USD: max 1,1250, USD/JPY: min. 116,28). Ostatecznie jednak negatywny trend dla amerykańskiej waluty uległ odwróceniu, a rynek walutowy w Londynie zamknął się w piątek o godzinie 17:00 na poziomie EUR/USD 1,1139 (-0,45 % od 8:00), GBP/USD 1,4484 (-0,49 % od 8:00), USD/JPY 117,00 (+0,17 % od 8:00). Umocnienie dolara spowodowało pogorszenie notowań ropy (Brent: -0,73 % do 34,13 USD/bbl; Crude: -2,15 % do 31,01 USD/bbl), czego nie powstrzymał ani siódmy z rzędu spadek liczby czynnych odwiertów w USA (do poziomu najniższego od 6 lat) zaraportowany przez firmę Baker Hughes, ani międzynarodowe wysiłki Wenezueli ws. porozumienia nt. redukcji wydobycia, ani likwidacja krótkiej pozycji o wartości 600 mln USD przez jeden z dużych funduszy hedgingowych. Taniały także niektóre metale przemysłowe (np. miedź: 1,41%). Konsekwencją tych wydarzeń był odpływ kapitału z rynków walut powiązanych z cenami surowców. Najbardziej ucierpiały dolar australijski (USD/AUD: +1,69 % do 1,41375), dolar nowozelandzki (USD/NZD: +1,25 % do 1,50734) i meksykańskie peso (USD/MXN: +1,25 % do 18,4624). Wieczorna część amerykańskiej sesji walutowej nie przyniosła już większych zmian wartości dolara, czemu sprzyjał zbliżający się weekend. Rynek hurtowy w Nowym Jorku zamknął się w piątek o godzinie 22:00 na poziomie EUR/USD 1,1153 (+0,13 % od 17:00), GBP/USD 1,4500 (+0,11 % od 17:00), USD/JPY 116,97 (-0,03 % od 17:00). Na giełdach w Europie przeważały spadki głównych indeksów z powodu negatywnego odbioru amerykańskiego wyniku NFP oraz pogorszenia notowań ropy (DAX: -1,14 % do 9286,23 pkt; CAC40: -0,66 % do 4200,67 pkt; FTSE100: -0,86 % do 5848,06 pkt). Jednymi z największych przegranych piątkowej sesji byli akcjonariusze koncernu metalurgicznego ArcelorMittal, którego wycena spadła (-5%) po ogłoszeniu przez spółkę zamiaru podwyższenia kapitału (o 3 mld EUR) i fatalnych wyników kwartalnych spowodowanych spadkiem rynkowych cen stali. Na przeciwnym biegunie znalazły się tanie spółki z sektora wydobywczego dla, których w piątek trwała dobra passa. Znów liderem wzrostów okazał się górniczy gigant Anglo American (+10%). Z kolei mieszane reakcje rynkowe wywołał francuski bank BNP Paribas, który co prawda poinformował o spadku wyniku kwartalnego o 52% ale jednocześnie ogłosił plan cięć kosztów w dziale bankowości inwestycyjnej, co spotkało się z umiarkowanie pozytywnym przyjęciem inwestorów (+1,5%). Za oceanem wśród inwestorów giełdowych dominowały negatywne nastroje wywołane wzrostem szans na podwyżki stóp funduszy federalnych i trwającą wyprzedażą akcji w segmencie zaawansowanych technologii. Główne indeksy Wall Street (DJI: -1,30 % do 16203,19 pkt; S&P500: -1,85 % do 1880,05 pkt; NASDAQ: -3,25 % do 4363,14 pkt) pogrążały m.in. spadające notowania internetowych gigantów takich jak: LinkedIn (-43,63%), Amazon (6,36%), Facebook (5,81%) i Apple (-2,69%). Na rynkach długu w Europie i USA wzrost oczekiwań na kontynuację normalizacji stóp w USA neutralizował wpływ spadających cen paliw. W rezultacie rentowność obligacji niemieckich pozostała w piątek stabilna (np. 10-letnie bundy: -0,80 pb z 0,304 % do 0,296 %), a amerykańska krzywa dochodowości miała niewielką tendencję wzrostową (obligacje roczne: +1,20 pb do 0,5290 %; 2-letnie: +2,40 pb do 0,7260 %; 5-letnie: +1,10 pb do 1,2420 %; 10-letnie: -0,40 pb do 1,8370 %).
Większość piątkowej sesji upłynęła inwestorom w oczekiwaniu na publikację styczniowego Raportu Departamentu Pracy USA. Te jak zwykle bardzo ważne dane zza oceanu nabrały jeszcze większego znaczenia w związku z widocznym ostatnio pogorszeniem koniunktury w przemyśle i usługach oraz z pogłębiającym się negatywnym wpływem zewnętrznego spowolnienia ekonomicznego, spadających cen ropy i drogiego dolara na gospodarkę amerykańską. W środę po zaskakująco słabych wynikach wskaźnika ISM dla sektora usług i bardzo głębiej wypowiedzi wiceprzewodniczącego FOMC Williama Dudley'a wzrosły obawy przed recesją w Stanach Zjednoczonych i wygasły oczekiwania na podwyżki stóp FED w 2016 roku co wywołało dwudniową przecenę dolara i zawirowania w innych segmentach rynku. Dane z Raportu Departamentu Pracy nie przyniosły jednoznacznej odpowiedzi na te wątpliwości inwestorów. Z jednej strony wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) był w styczniu znacznie niższy od prognoz, z drugiej zaś stopa bezrobocia, udział zatrudnionych w populacji osób zdolnych do pracy i co najważniejsze płaca godzinowa okazały się lepsze od oczekiwań (szczegóły w naszym kalendarzu ekonomicznym). O pozytywnym odbiorze amerykańskich danych przez inwestorów przesądził w szczególności wzrost średniej płacy godzinowej (o 0,5% w styczniu i o 2,5% w okresie ostatnich 12 miesięcy), który jak sądzą ekonomiści może stymulować wzrost uporczywie niskiej inflacji w USA znajdującej się m.in. pod presją spadających cen ropy. W odpowiedzi na te dane prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stóp FED do końca roku mierzone cenami kontraktów terminowych wzrosło w piątek do 50% z 34% jeszcze w czwartek. Drożał dolar ale wzrost jego wartości limitował zaskakująco niski wynik NFP. Świadczy o tym nerwowa reakcja inwestorów tę informację, która doprowadziła w pierwszej chwili do jego przeceny w stosunku do większości pozostałych walut globalnych (np. EUR/USD: max 1,1250, USD/JPY: min. 116,28). Ostatecznie jednak negatywny trend dla amerykańskiej waluty uległ odwróceniu, a rynek walutowy w Londynie zamknął się w piątek o godzinie 17:00 na poziomie EUR/USD 1,1139 (-0,45 % od 8:00), GBP/USD 1,4484 (-0,49 % od 8:00), USD/JPY 117,00 (+0,17 % od 8:00). Umocnienie dolara spowodowało pogorszenie notowań ropy (Brent: -0,73 % do 34,13 USD/bbl; Crude: -2,15 % do 31,01 USD/bbl), czego nie powstrzymał ani siódmy z rzędu spadek liczby czynnych odwiertów w USA (do poziomu najniższego od 6 lat) zaraportowany przez firmę Baker Hughes, ani międzynarodowe wysiłki Wenezueli ws. porozumienia nt. redukcji wydobycia, ani likwidacja krótkiej pozycji o wartości 600 mln USD przez jeden z dużych funduszy hedgingowych. Taniały także niektóre metale przemysłowe (np. miedź: 1,41%). Konsekwencją tych wydarzeń był odpływ kapitału z rynków walut powiązanych z cenami surowców. Najbardziej ucierpiały dolar australijski (USD/AUD: +1,69 % do 1,41375), dolar nowozelandzki (USD/NZD: +1,25 % do 1,50734) i meksykańskie peso (USD/MXN: +1,25 % do 18,4624). Wieczorna część amerykańskiej sesji walutowej nie przyniosła już większych zmian wartości dolara, czemu sprzyjał zbliżający się weekend. Rynek hurtowy w Nowym Jorku zamknął się w piątek o godzinie 22:00 na poziomie EUR/USD 1,1153 (+0,13 % od 17:00), GBP/USD 1,4500 (+0,11 % od 17:00), USD/JPY 116,97 (-0,03 % od 17:00). Na giełdach w Europie przeważały spadki głównych indeksów z powodu negatywnego odbioru amerykańskiego wyniku NFP oraz pogorszenia notowań ropy (DAX: -1,14 % do 9286,23 pkt; CAC40: -0,66 % do 4200,67 pkt; FTSE100: -0,86 % do 5848,06 pkt). Jednymi z największych przegranych piątkowej sesji byli akcjonariusze koncernu metalurgicznego ArcelorMittal, którego wycena spadła (-5%) po ogłoszeniu przez spółkę zamiaru podwyższenia kapitału (o 3 mld EUR) i fatalnych wyników kwartalnych spowodowanych spadkiem rynkowych cen stali. Na przeciwnym biegunie znalazły się tanie spółki z sektora wydobywczego dla, których w piątek trwała dobra passa. Znów liderem wzrostów okazał się górniczy gigant Anglo American (+10%). Z kolei mieszane reakcje rynkowe wywołał francuski bank BNP Paribas, który co prawda poinformował o spadku wyniku kwartalnego o 52% ale jednocześnie ogłosił plan cięć kosztów w dziale bankowości inwestycyjnej, co spotkało się z umiarkowanie pozytywnym przyjęciem inwestorów (+1,5%). Za oceanem wśród inwestorów giełdowych dominowały negatywne nastroje wywołane wzrostem szans na podwyżki stóp funduszy federalnych i trwającą wyprzedażą akcji w segmencie zaawansowanych technologii. Główne indeksy Wall Street (DJI: -1,30 % do 16203,19 pkt; S&P500: -1,85 % do 1880,05 pkt; NASDAQ: -3,25 % do 4363,14 pkt) pogrążały m.in. spadające notowania internetowych gigantów takich jak: LinkedIn (-43,63%), Amazon (6,36%), Facebook (5,81%) i Apple (-2,69%). Na rynkach długu w Europie i USA wzrost oczekiwań na kontynuację normalizacji stóp w USA neutralizował wpływ spadających cen paliw. W rezultacie rentowność obligacji niemieckich pozostała w piątek stabilna (np. 10-letnie bundy: -0,80 pb z 0,304 % do 0,296 %), a amerykańska krzywa dochodowości miała niewielką tendencję wzrostową (obligacje roczne: +1,20 pb do 0,5290 %; 2-letnie: +2,40 pb do 0,7260 %; 5-letnie: +1,10 pb do 1,2420 %; 10-letnie: -0,40 pb do 1,8370 %).
Rynek
PLN …
Rynki
w Azji ...
Kalendarz
ekonomiczny ...
Komentarze
i prognozy ...
Punkty
wsparcia i oporu …
Więcej
bieżących informacji w ramach bezpłatnej usługi Monitoring
FX.
Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).
Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.
Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.
Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).
Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.
Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.
Nasz
Blog FX ma wyłącznie charakter informacyjny. Informacje w nim
przedstawione nie mają charakteru porad inwestycyjnych ani
doradztwa.Nasz Blog FX nie stanowi oferty zawarcia transakcji kupna
lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.