PLN opiera się obawom o stabilność europejskich banków. Dziś wyniki produkcji przemysłowej w strefie euro i sprzedaży detalicznej w USA.

(piątek, 12-02, 08:30)

Rynki w Europie i w USA
(11-02-2016)
W czwartek rynki finansowe znów uginały się pod naporem lawiny negatywnych informacji ekonomicznych. Podczas drugiego dnia przesłuchań w Kongresie USA Janet Yellen, prezes FED przyznała, że istnieje ryzyko znacznego spowolnienia gospodarki USA. Co prawda stwierdziła, że nie przewiduje w najbliższym czasie potrzeby zmiany kursu polityki pieniężnej i cięcia amerykańskich stóp procentowych, ale odpowiadając na pytanie jednego z senatorów powiedziała, że nie wyklucza teoretycznie wprowadzenia w przyszłości ujemnych stóp depozytowych przez Bank Rezerwy Federalnej. Na takie posunięcie zdecydował się w zeszłym roku m.in. Szwedzki Riksbank, który wczoraj dokonał kolejnej obniżki swojej stopy depozytowej z -0,35% do -0,50% mającej na celu stymulowanie słabego wzrostu gospodarczego. Podobną politykę monetarną stosuje od dwóch tygodni Bank Japonii, a w 2015 roku wprowadziły ją także Europejski Bank Centralny i Narodowy Bank Szwajcarii. Wielu ekonomistów jest zdania, że polityka ujemnych stóp każdego banku centralnego jest na dłuższą metę szkodliwa dla rodzimej gospodarki, a trwający od pewnego czasu wyścig coraz większej ilości krajów, o to kto coraz niższymi stopami bardziej poprawi warunki do rozwoju własnego eksportu (terms od trade) i wzrostu inflacji, przyniesie wszystkim jego uczestnikom porażkę. Przykładów negatywnych skutków takiego podejścia nie trzeba długo szukać. Nagłówki wczorajszych serwisów informacyjnych roiły się od doniesień alarmujących na temat fatalnej kondycji europejskiego systemu bankowego i poszczególnych banków, których wyniki i stabilność podcinają ujemne stopy ECB oraz portfele złych kredytów rosnące m.in. z powodu zalewu gospodarki Eurolandu "łatwymi" pieniędzmi drukowanymi przez ECB w ramach programu skupu aktywów (QE). Dziennikarze spekulują kto będzie europejskim Lehman Brothers. Ceny akcji wielu największych europejskich banków pikują do rekordowo niskich poziomów. Są wśród nich UniCredit (-45% w 2016 r.), Credit Suisse (-43% w 2016 r.), Deutsche Bank (-40% w 2016 r.) czy Commerzbank (-32% w 2016 r.). Ich wycena giełdowa stanowi zaledwie ułamek wartości księgowej. Strukturalny problem europejskiego sektora bankowego obok wystąpienia Yellen i rekordowo taniej ropy skutecznie zmniejszały i tak już niski apetyt inwestorów na ryzyko oraz wahania cen aktywów finansowych. W cenie był jen, który mimo ujemnych stóp BoJ przyciągał kapitał do bezpiecznej japońskiej przystani. Kurs USD/JPY spadł wczoraj do najniższego poziomu od 15 miesięcy (110,98 o g. 09:40). Sytuacja zmusiła Bank Japonii do interwencji i sprzedaży jena, a to samo w wersji werbalnej wykonał szwajcarski SNB. Amerykańskiej walucie zaszkodziła także wczorajsza wypowiedź Yellen, która przyznała, że zeszłoroczny wzrost wartości dolara miał bardzo negatywny wpływ na inflację za oceanem. Po tej wypowiedzi kurs EUR/USD wzrósł do pułapu 1,1377 (o g. 17:40), najwyższego od 3,5 miesiąca pokonując wcześniej ważny punkt oporu 1,1326. Rynek walutowy w Londynie zamknął się w czwartek o godzinie 17:00 na poziomie EUR/USD 1,1342 (+0,51 % od 8:00), GBP/USD 1,4435 (-0,61 % od 8:00), USD/JPY 111,88 (-0,62 % od 8:00). W drugiej części sesji amerykańskiej miała miejsce realizacja zysków, którą wspierała zarówno wcześniejsza publikacja mniejszej od oczekiwań rynkowych liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA (szczegóły w naszym kalendarzu ekonomicznym) jak również korekta na rynku ropy, której ceny po spadku do najniższego poziomu od 8 maja 2003 roku (Brent: 30,01 USD/bbl; Crude: 26,07 USD/bbl) wzrosły w reakcji na artykuł w Wall Street Journal cytujący wypowiedź ministra Zjednoczonych Emiratów Arabskich Suhail bin Mohammed al-Mazrouei o gotowości członków kartelu OPEC do współpracy ws. cięcia produkcji. Ta informacja spowodowała zmniejszenie skali wczorajszej przeceny (Brent: +0,45 % do 31,11 USD/bbl; Crude: -0,18 % do 27,29 USD/bbl) i zmniejszyła presję na dolara. Relatywnie stabilnie zachowywały się waluty rynków wschodzących. Duże straty poniosło w czwartek meksykańskie peso (USD/MXN: +1,70 % do 19,2066). Rynek hurtowy w Nowym Jorku zamknął się wczoraj o godzinie 22:00 na poziomie EUR/USD 1,1323 (-0,17 % od 17:00), GBP/USD 1,4475 (+0,28 % od 17:00), USD/JPY 112,34 (+0,41 % od 17:00). Obawy przed stabilnością europejskich banków znów dały się we znaki inwestorom giełdowym. Główne indeksy europejskie zanotowały wczoraj kolejne straty (DAX: -2,93 % do 8752,87 pkt; CAC40: -4,05 % do 3896,71 pkt; FTSE100: -2,39 % do 5536,97 pkt). Indeks giełdy w Mediolanie FTSE MIB spadł wczoraj 5,6% przede wszystkim z powodu wyprzedaży akcji banków włoskich. Choć rząd w Rzymie przyjął wczoraj pakiet działań umożliwiających bankom pozbycie się portfeli złych kredytów ich akcje nadal pikowały (np. UBI Banca:-12%). Wcale nie lepiej wiodło się akcjonariuszom francuskiego banku Societe Generale, którego akcje spadły o ponad 12% w reakcji na informacje o słabych wynikach w IV kwartale i dużych rezerwach na koszty procesów sadowych. W branży górniczej nastąpił podział. Taniały spółki wydobywające surowce przemysłowe (np. Boliden: -16%), a drożały zaangażowane w górnictwo metali szlachetnych (np. Randgold Resources: +7%) dyskontujące znaczny wzrost ceny złota. Na Wall Street także dominowały spadki, ale ich rozmiary stopniały dzięki korekcie na rynku ropy (DJI: -1,62 % do 15655,12 pkt; S&P500: -1,23 % do 1829,08 pkt; NASDAQ: -0,39 % do 4266,84 pkt). Spiralę strachu potęguje rosnące przekonanie, że największe banki centralne nie kontrolują sytuacji. Wśród największych spółek pod presją znalazły się akcje Boeinga i banku Goldman Sachs, a duży wzrost zanotowali technologiczni giganci Cisco Systems i Amazon. Jednym z największych beneficjentów masowej wyprzedaży akcji był rynek długu, gdzie padły kolejne rekordy cenowe. Rentowność dziesięcioletnich obligacji niemieckich spadła wczoraj o kolejne 5,40 pb z 0,243 % do 0,189 %, a amerykańskich do wartości 1,55%, najniższej od września 2012 roku. W ślad za wzrostem cen spadała głównie rentowność najdłuższych papierów skarbowych USA, dyskontując brak podwyżek aż do 2018 roku i doprowadzając do spłaszczenia amerykańskiej krzywej. Różnica dochodowości obligacji 2 i 10 letnich skurczyła się do rozmiarów nienotowanych od końca 2007 roku. Realizacja zysków zneutralizowała częściowo ten efekt przed zamknięciem amerykańskiego rynku (obligacje roczne: -4,00 pb do 0,4640 %; 2-letnie: -3,60 pb do 0,6540 %; 5-letnie: +1,30 pb do 1,1350 %; 10-letnie: -0,90 pb do 1,6610 %).

Rynek PLN …
Rynki w Azji ...
Kalendarz ekonomiczny ...
Komentarze i prognozy ... 
Punkty wsparcia i oporu …

Więcej bieżących informacji w ramach bezpłatnej usługi Monitoring FX.

Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (
kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).

Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.

Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.

Nasz Blog FX ma wyłącznie charakter informacyjny. Informacje w nim przedstawione nie mają charakteru porad inwestycyjnych ani doradztwa.Nasz Blog FX nie stanowi oferty zawarcia transakcji kupna lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.