Rynki
w Europie i USA
(16-02-2016)
We wtorek nieoczekiwanie wydarzeniem dnia na globalnych rynkach finansowych stało się wstępne porozumienie czterech eksporterów ropy: Arabii Saudyjskiej, Rosji, Kataru i Wenezueli w sprawie zamrożenia ich produkcji na poziomie ze stycznia br. Choć to pierwsza od 15 lat tego typu umowa pomiędzy członkami OPEC i krajami spoza kartelu analitycy przyjęli tę wiadomość z mieszanymi uczuciami, a inwestorzy zareagowali w większości wyprzedażą aktywów o podwyższonym ryzyku. Po pierwsze gwałtowny wzrost cen paliw trwający od czwartku (nakręcając w ten sposób koniunkturę w innych segmentach rynku) opierał się na spekulacjach, że dojdzie do redukcji wydobycia ropy, a nie tylko jej zamrożenia, które i tak nie zmniejszy olbrzymiej światowej nadprodukcji tego surowca. Po drugie założeniem tej gry było globalne porozumienie wszystkich największych producentów z OPEC i spoza tej organizacji (za wyjątkiem amerykańskich spółek naftowych), tymczasem we wczorajszym porozumieniu z Doha bierze udział tylko czterech dużych graczy, a wielu innych otwarcie odmawia akcesu. Prawdą jest także, że katarską umowę przypieczętuje dwóch największych producentów światowych tj. Saudyjczycy i Rosjanie, ale zabraknie w nim na pewno Iranu, a udział Iraku nie jest pewny. Sprawa może się wyjaśnić już dziś w Teheranie, gdzie na ten temat będą rozmawiać Wenezuela, Irak i Iran. Nie zmienia faktu, że zapasy ropy będą dalej rosnąć, co inwestorzy zdyskontowali we wczorajszej przecenie wymazującej poranne zwyżki (Brent: -5,02 % do 32,32 USD/bbl; Crude: -2,15 % do 29,13 USD/bbl). Na zamieszaniu powstałym w związku z zaskakującym porozumieniem z Doha jednocześnie zyskały ... jen i dolar (ze wskazaniem na tego pierwszego), co odzwierciedla konfuzję wśród walutowych graczy. Wbrew poniedziałkowej interwencji werbalnej premiera Japonii znów spadł kurs USD/JPY (min: 113,59 o g. 17:00), który odzwierciedlał wzrost globalnego ryzyka. Z kolei dolar zyskiwał wobec euro i franka szwajcarskiego co wynikało z inercji wzrostów po poniedziałkowym wystąpieniu Draghi'ego i słabego wyniku niemieckiego indeksu ZEW, który uzasadniał dalsze luzowanie polityki ECB. Największym przegranym wczorajszej sesji na globalnym rynku walutowym był funt, którego spadająca wartość dyskontowała słabe wyniki brytyjskiej produkcji przemysłowej i nie dość dobre wyniki inflacji na Wyspach (szczegóły w naszym kalendarzu ekonomicznym). Rynek walutowy w Londynie zamknął się we wtorek o godzinie 17:00 na poziomie EUR/USD 1,1141 (-0,13 % od 8:00), GBP/USD 1,4306 (-0,73 % od 8:00), USD/JPY 113,82 (-0,68 % od 8:00). Sesja w USA nadal promowała dolara, gdyż inwestorzy amerykańscy odreagowywali przegapione z powodu święta wystąpienie prezesa ECB w Parlamencie Europejskim i poprawę notowań juana. Rynek hurtowy w Nowym Jorku zamknął się wczoraj o godzinie 22:00 na poziomie EUR/USD 1,1142 (+0,01 % od 17:00), GBP/USD 1,4293 (-0,09 % od 17:00), USD/JPY 113,96 (+0,12 % od 17:00). Na giełdy w Europie powróciły minorowe nastroje (DAX: -0,78 % do 9135,11 pkt; CAC40: -0,11 % do 4110,66 pkt; FTSE100: +0,65 % do 5862,17 pkt). Negatywny ton wtorkowym notowaniom nadawały spadające w ślad za ropą ceny surowców naturalnych i ich producentów. Katastrofalne wyniki za ubiegły rok ogłosił wczoraj Anglo American. Pod obstrzałem znów znalazły się banki, a wśród nich Standard Chartered (-5%), a przecena dotkliwie obniżyła wycenę niemieckiego Commerzbanku i szwajcarskiego Credit Suisse. Z kolei powracający z długiego weekendu Amerykanie zignorowali spadek cen ropy i skoncentrowali się na dobrych informacjach. Główne indeksy z Wall Street (DJI: +1,38 % do 16190,45 pkt; S&P500: +1,65 % do 1895,58 pkt; NASDAQ: +2,27 % do 435,96 pkt) wspierały wzrosty cen akcji w segmencie spółek transportowych, producentów towarów konsumpcyjnych oraz zaawansowanych technologii. Wśród amerykańskich tuzów największe wzrosty odnotował Boeing. Jak w systemie naczyń połączonych rosnące ceny akcji pogorszyły notowania amerykańskich papierów skarbowych w związku z czym krzywa dochodowości obligacji USA podniosła się wczoraj (obligacje roczne: +1,00 pb do 0,4910 %; 2-letnie: +0,40 pb do 0,7220 %; 5-letnie: +0,50 pb do 1,2170 %; 10-letnie: +2,40 pb do 1,7740 %).
We wtorek nieoczekiwanie wydarzeniem dnia na globalnych rynkach finansowych stało się wstępne porozumienie czterech eksporterów ropy: Arabii Saudyjskiej, Rosji, Kataru i Wenezueli w sprawie zamrożenia ich produkcji na poziomie ze stycznia br. Choć to pierwsza od 15 lat tego typu umowa pomiędzy członkami OPEC i krajami spoza kartelu analitycy przyjęli tę wiadomość z mieszanymi uczuciami, a inwestorzy zareagowali w większości wyprzedażą aktywów o podwyższonym ryzyku. Po pierwsze gwałtowny wzrost cen paliw trwający od czwartku (nakręcając w ten sposób koniunkturę w innych segmentach rynku) opierał się na spekulacjach, że dojdzie do redukcji wydobycia ropy, a nie tylko jej zamrożenia, które i tak nie zmniejszy olbrzymiej światowej nadprodukcji tego surowca. Po drugie założeniem tej gry było globalne porozumienie wszystkich największych producentów z OPEC i spoza tej organizacji (za wyjątkiem amerykańskich spółek naftowych), tymczasem we wczorajszym porozumieniu z Doha bierze udział tylko czterech dużych graczy, a wielu innych otwarcie odmawia akcesu. Prawdą jest także, że katarską umowę przypieczętuje dwóch największych producentów światowych tj. Saudyjczycy i Rosjanie, ale zabraknie w nim na pewno Iranu, a udział Iraku nie jest pewny. Sprawa może się wyjaśnić już dziś w Teheranie, gdzie na ten temat będą rozmawiać Wenezuela, Irak i Iran. Nie zmienia faktu, że zapasy ropy będą dalej rosnąć, co inwestorzy zdyskontowali we wczorajszej przecenie wymazującej poranne zwyżki (Brent: -5,02 % do 32,32 USD/bbl; Crude: -2,15 % do 29,13 USD/bbl). Na zamieszaniu powstałym w związku z zaskakującym porozumieniem z Doha jednocześnie zyskały ... jen i dolar (ze wskazaniem na tego pierwszego), co odzwierciedla konfuzję wśród walutowych graczy. Wbrew poniedziałkowej interwencji werbalnej premiera Japonii znów spadł kurs USD/JPY (min: 113,59 o g. 17:00), który odzwierciedlał wzrost globalnego ryzyka. Z kolei dolar zyskiwał wobec euro i franka szwajcarskiego co wynikało z inercji wzrostów po poniedziałkowym wystąpieniu Draghi'ego i słabego wyniku niemieckiego indeksu ZEW, który uzasadniał dalsze luzowanie polityki ECB. Największym przegranym wczorajszej sesji na globalnym rynku walutowym był funt, którego spadająca wartość dyskontowała słabe wyniki brytyjskiej produkcji przemysłowej i nie dość dobre wyniki inflacji na Wyspach (szczegóły w naszym kalendarzu ekonomicznym). Rynek walutowy w Londynie zamknął się we wtorek o godzinie 17:00 na poziomie EUR/USD 1,1141 (-0,13 % od 8:00), GBP/USD 1,4306 (-0,73 % od 8:00), USD/JPY 113,82 (-0,68 % od 8:00). Sesja w USA nadal promowała dolara, gdyż inwestorzy amerykańscy odreagowywali przegapione z powodu święta wystąpienie prezesa ECB w Parlamencie Europejskim i poprawę notowań juana. Rynek hurtowy w Nowym Jorku zamknął się wczoraj o godzinie 22:00 na poziomie EUR/USD 1,1142 (+0,01 % od 17:00), GBP/USD 1,4293 (-0,09 % od 17:00), USD/JPY 113,96 (+0,12 % od 17:00). Na giełdy w Europie powróciły minorowe nastroje (DAX: -0,78 % do 9135,11 pkt; CAC40: -0,11 % do 4110,66 pkt; FTSE100: +0,65 % do 5862,17 pkt). Negatywny ton wtorkowym notowaniom nadawały spadające w ślad za ropą ceny surowców naturalnych i ich producentów. Katastrofalne wyniki za ubiegły rok ogłosił wczoraj Anglo American. Pod obstrzałem znów znalazły się banki, a wśród nich Standard Chartered (-5%), a przecena dotkliwie obniżyła wycenę niemieckiego Commerzbanku i szwajcarskiego Credit Suisse. Z kolei powracający z długiego weekendu Amerykanie zignorowali spadek cen ropy i skoncentrowali się na dobrych informacjach. Główne indeksy z Wall Street (DJI: +1,38 % do 16190,45 pkt; S&P500: +1,65 % do 1895,58 pkt; NASDAQ: +2,27 % do 435,96 pkt) wspierały wzrosty cen akcji w segmencie spółek transportowych, producentów towarów konsumpcyjnych oraz zaawansowanych technologii. Wśród amerykańskich tuzów największe wzrosty odnotował Boeing. Jak w systemie naczyń połączonych rosnące ceny akcji pogorszyły notowania amerykańskich papierów skarbowych w związku z czym krzywa dochodowości obligacji USA podniosła się wczoraj (obligacje roczne: +1,00 pb do 0,4910 %; 2-letnie: +0,40 pb do 0,7220 %; 5-letnie: +0,50 pb do 1,2170 %; 10-letnie: +2,40 pb do 1,7740 %).
Rynek
PLN …
Rynki
w Azji ...
Kalendarz
ekonomiczny ...
Komentarze
i prognozy ...
Punkty
wsparcia i oporu …
Więcej
bieżących informacji w ramach bezpłatnej usługi Monitoring
FX.
Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).
Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.
Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.
Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).
Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.
Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.
Nasz
Blog FX ma wyłącznie charakter informacyjny. Informacje w nim
przedstawione nie mają charakteru porad inwestycyjnych ani
doradztwa.Nasz Blog FX nie stanowi oferty zawarcia transakcji kupna
lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.