Rynki
w Europie i USA
(26-02-2016)
Piątkowa sesja należała do dolara. W tym dniu wiele czynników zagrało na korzyść amerykańskiej waluty. Zaczęło się od porannej wypowiedzi prezesa Ludowego Banku Chin Zhou Xiaochuan, który stwierdził m.in., że PBoC ma jeszcze wiele narzędzi do powstrzymania negatywnych zjawisk spowalniających chińską gospodarkę i nie planuje dewaluacji juana. Inwestorzy jednoznacznie odczytali te oświadczenie jako zapowiedź obniżenia stóp procentowych w Państwie Środka. Spadek ich obaw przed twardym lądowaniem ekonomicznym w Chinach wpłynął na obniżenie awersji do ryzyka w Azji i poza nią, a tym samym poprawił notowania giełdowe (np. SHC: +0,95%; HSI:+2,52%) oraz ceny metali przemysłowych (np. miedzi: +1,98 %). Od rana drożały również paliwa, którym sprzyjały informacje o przerwach w dostawach ropy z Iraku i Nigerii (z powodu konserwacji instalacji) oraz wcześniejsze doniesienia o wzroście popytu na benzynę w USA. To wystarczyło aby do południa dolar (wrażliwy na wahania globalnego apetytu na ryzyko) poprawił swoje notowania wobec euro (EUR/USD spadł z 1,1049 do 1,1020) oraz w stosunku do jena (USD/JPY wzrósł z 112,69 do 113,00). Jednak kulminacyjna fala umocnienia amerykańskiej waluty wezbrała wraz z publikacją bardzo dobrych danych z gospodarki Stanów Zjednoczonych na temat zrewidowanego wyniku PKB w IV kw. 2015 jak również inflacji PCE oraz dochodów i wydatków Amerykanów w styczniu. Jak się okazało spadek wzrostu ekonomicznego w ostatnim kwartale ubiegłego roku wcale nie był tak głęboki jak to sugerowały wstępne dane i prognozy ekonomistów (1% vis-a-vis prognoza 0,4%). In plus zaskoczyły także dane dotyczące inflacji bazowej PCE (najbardziej cenionej przez FED miary procesów inflacyjnych), która w styczniu wyniosła 0,3%, a okresie ostatnich 12 miesięcy aż 1,7% (co jest najwyższym wynikiem od lipca 2014 roku). Przewidywania ekonomistów przewyższyły także publikacje dochodów Amerykanów i ich wydatków konsumpcyjnych, które w samym tylko styczniu wzrosły o 0,5% (szczegóły w naszym kalendarzu ekonomicznym). Analitycy w większości są zdania, że wzrost wydatków i inflacji to w dużej mierze długo oczekiwany efekt spadku cen energii i wzrostu wynagrodzeń. Kumulacja tak dobrych danych zza oceanu ożywiła obumarłe w styczniu oczekiwania inwestorów na podwyżki stóp funduszy federalnych w 2016 roku przez co znacznie wzrosła atrakcyjność dolara i jego wartość w relacji do wszystkich pozostałych walut globalnych. Na tej fali EUR/USD pokonał ważny punkt wsparcia 1,0960 osiągając w najniższym punkcie sesji poziom 1,0912. W defensywie znalazły się nie tylko bezpieczne waluty, za które uchodzą japoński jen i szwajcarski frank oraz nisko oprocentowane euro, ale także brytyjski funt osłabiony nasilającymi się spekulacjami ws. Brexitu. Rynek walutowy w Londynie zamknął się w piątek o godzinie 17:00 na poziomie EUR/USD 1,0926 (-1,11 % od 8:00), GBP/USD 1,3862 (-0,80 % od 8:00), USD/JPY 113,92 (+1,09 % od 8:00). Europejskie giełdy pozytywnie odebrały sygnały z rynku surowców (w tym wzrost cen ropy Brent powyżej ważnego punktu oporu 36 USD za baryłkę), co przełożyło się na znaczący wzrost akcji w segmentach naftowym (np. BP: +3%) i górniczym (np. Glencore: +8%). Główne indeksy na Starym Kontynencie (DAX: +1,95 % do 9513,30 pkt; CAC40: +1,56 % do 4314,57 pkt; FTSE100: +1,38 % do 6096,01 pkt) wspierały także publikacje dobrych wyników kwartalnych wielu spółek giełdowych oraz dane zza oceanu, które osłabiły wspólną walutę. Skazą piątkowych notowań akcji na giełdzie w Londynie była gruntowna przecena państwowego Royal Bank od Scotland (-7%), który poinformował o kolejnej gigantycznej stracie poniesionej w 2015 roku (-1,97 mld GBP). Popołudniowa aprecjacja dolara negatywnie odbiła się na cenach ropy, w czym nie przeszkodził, kolejny spadek liczby czynnych odwiertów w USA w poprzednim tygodniu (o 13 do 400 szt.), o którym poinformowała firma Baker Hughes. Po zmiennej sesji rynek ropy zamknął się w piątek w mieszany sposób (Brent: +0,23 % do 35,16 USD/bbl; Crude: -0,64 % do 32,86 USD/bbl), co nie zmienia faktu, że bilans ubiegłego tygodnia wypadł pozytywnie, a szanse na dodatnie zamknięcie miesiąca są wciąż wysokie. Wymazanie porannych wzrostów cen paliw i rosnące prawdopodobieństwo normalizacji amerykańskich stóp procentowych spowodowały mieszane reakcje inwestorów z Wall Street i wyhamowanie zwyżkowego trendu z ubiegłego tygodnia. W piątek główne indeksy giełdowe za oceanem zamknęły się w kratkę (DJI: -0,36 % do 16637,61 pkt; S&P500: -0,19 % do 1948,05 pkt; NASDAQ: +0,18 % do 4590,47 pkt) jako wypadkowa wzrostów wyceny w 4 segmentach rynku (z materiałowym i DuPont'em na czele) oraz spadku w pozostałych 6, wśród których najbardziej ważyły spółki infrastrukturalne i Coca-cola. Rosnąca inflacja spowodowała spadek cen amerykańskich papierów skarbowych oraz zmniejszone zainteresowanie przetargiem obligacji 7-letnich (28 mld USD). W rezultacie przewagi podaży amerykańska krzywa dochodowości podniosła się we wszystkich punktach węzłowych (obligacje roczne: +4,30 pb do 0,5690 %; 2-letnie: +7,10 pb do 0,8010 %; 5-letnie: +6,90 pb do 1,2410 %; 10-letnie: +4,70 pb do 1,7640 %).
Piątkowa sesja należała do dolara. W tym dniu wiele czynników zagrało na korzyść amerykańskiej waluty. Zaczęło się od porannej wypowiedzi prezesa Ludowego Banku Chin Zhou Xiaochuan, który stwierdził m.in., że PBoC ma jeszcze wiele narzędzi do powstrzymania negatywnych zjawisk spowalniających chińską gospodarkę i nie planuje dewaluacji juana. Inwestorzy jednoznacznie odczytali te oświadczenie jako zapowiedź obniżenia stóp procentowych w Państwie Środka. Spadek ich obaw przed twardym lądowaniem ekonomicznym w Chinach wpłynął na obniżenie awersji do ryzyka w Azji i poza nią, a tym samym poprawił notowania giełdowe (np. SHC: +0,95%; HSI:+2,52%) oraz ceny metali przemysłowych (np. miedzi: +1,98 %). Od rana drożały również paliwa, którym sprzyjały informacje o przerwach w dostawach ropy z Iraku i Nigerii (z powodu konserwacji instalacji) oraz wcześniejsze doniesienia o wzroście popytu na benzynę w USA. To wystarczyło aby do południa dolar (wrażliwy na wahania globalnego apetytu na ryzyko) poprawił swoje notowania wobec euro (EUR/USD spadł z 1,1049 do 1,1020) oraz w stosunku do jena (USD/JPY wzrósł z 112,69 do 113,00). Jednak kulminacyjna fala umocnienia amerykańskiej waluty wezbrała wraz z publikacją bardzo dobrych danych z gospodarki Stanów Zjednoczonych na temat zrewidowanego wyniku PKB w IV kw. 2015 jak również inflacji PCE oraz dochodów i wydatków Amerykanów w styczniu. Jak się okazało spadek wzrostu ekonomicznego w ostatnim kwartale ubiegłego roku wcale nie był tak głęboki jak to sugerowały wstępne dane i prognozy ekonomistów (1% vis-a-vis prognoza 0,4%). In plus zaskoczyły także dane dotyczące inflacji bazowej PCE (najbardziej cenionej przez FED miary procesów inflacyjnych), która w styczniu wyniosła 0,3%, a okresie ostatnich 12 miesięcy aż 1,7% (co jest najwyższym wynikiem od lipca 2014 roku). Przewidywania ekonomistów przewyższyły także publikacje dochodów Amerykanów i ich wydatków konsumpcyjnych, które w samym tylko styczniu wzrosły o 0,5% (szczegóły w naszym kalendarzu ekonomicznym). Analitycy w większości są zdania, że wzrost wydatków i inflacji to w dużej mierze długo oczekiwany efekt spadku cen energii i wzrostu wynagrodzeń. Kumulacja tak dobrych danych zza oceanu ożywiła obumarłe w styczniu oczekiwania inwestorów na podwyżki stóp funduszy federalnych w 2016 roku przez co znacznie wzrosła atrakcyjność dolara i jego wartość w relacji do wszystkich pozostałych walut globalnych. Na tej fali EUR/USD pokonał ważny punkt wsparcia 1,0960 osiągając w najniższym punkcie sesji poziom 1,0912. W defensywie znalazły się nie tylko bezpieczne waluty, za które uchodzą japoński jen i szwajcarski frank oraz nisko oprocentowane euro, ale także brytyjski funt osłabiony nasilającymi się spekulacjami ws. Brexitu. Rynek walutowy w Londynie zamknął się w piątek o godzinie 17:00 na poziomie EUR/USD 1,0926 (-1,11 % od 8:00), GBP/USD 1,3862 (-0,80 % od 8:00), USD/JPY 113,92 (+1,09 % od 8:00). Europejskie giełdy pozytywnie odebrały sygnały z rynku surowców (w tym wzrost cen ropy Brent powyżej ważnego punktu oporu 36 USD za baryłkę), co przełożyło się na znaczący wzrost akcji w segmentach naftowym (np. BP: +3%) i górniczym (np. Glencore: +8%). Główne indeksy na Starym Kontynencie (DAX: +1,95 % do 9513,30 pkt; CAC40: +1,56 % do 4314,57 pkt; FTSE100: +1,38 % do 6096,01 pkt) wspierały także publikacje dobrych wyników kwartalnych wielu spółek giełdowych oraz dane zza oceanu, które osłabiły wspólną walutę. Skazą piątkowych notowań akcji na giełdzie w Londynie była gruntowna przecena państwowego Royal Bank od Scotland (-7%), który poinformował o kolejnej gigantycznej stracie poniesionej w 2015 roku (-1,97 mld GBP). Popołudniowa aprecjacja dolara negatywnie odbiła się na cenach ropy, w czym nie przeszkodził, kolejny spadek liczby czynnych odwiertów w USA w poprzednim tygodniu (o 13 do 400 szt.), o którym poinformowała firma Baker Hughes. Po zmiennej sesji rynek ropy zamknął się w piątek w mieszany sposób (Brent: +0,23 % do 35,16 USD/bbl; Crude: -0,64 % do 32,86 USD/bbl), co nie zmienia faktu, że bilans ubiegłego tygodnia wypadł pozytywnie, a szanse na dodatnie zamknięcie miesiąca są wciąż wysokie. Wymazanie porannych wzrostów cen paliw i rosnące prawdopodobieństwo normalizacji amerykańskich stóp procentowych spowodowały mieszane reakcje inwestorów z Wall Street i wyhamowanie zwyżkowego trendu z ubiegłego tygodnia. W piątek główne indeksy giełdowe za oceanem zamknęły się w kratkę (DJI: -0,36 % do 16637,61 pkt; S&P500: -0,19 % do 1948,05 pkt; NASDAQ: +0,18 % do 4590,47 pkt) jako wypadkowa wzrostów wyceny w 4 segmentach rynku (z materiałowym i DuPont'em na czele) oraz spadku w pozostałych 6, wśród których najbardziej ważyły spółki infrastrukturalne i Coca-cola. Rosnąca inflacja spowodowała spadek cen amerykańskich papierów skarbowych oraz zmniejszone zainteresowanie przetargiem obligacji 7-letnich (28 mld USD). W rezultacie przewagi podaży amerykańska krzywa dochodowości podniosła się we wszystkich punktach węzłowych (obligacje roczne: +4,30 pb do 0,5690 %; 2-letnie: +7,10 pb do 0,8010 %; 5-letnie: +6,90 pb do 1,2410 %; 10-letnie: +4,70 pb do 1,7640 %).
Rynek
PLN …
Rynki
w Azji ...
Kalendarz
ekonomiczny ...
Komentarze
i prognozy ...
Punkty
wsparcia i oporu …
Więcej
bieżących informacji w ramach bezpłatnej usługi Monitoring
FX.
Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).
Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.
Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.
Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).
Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.
Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.
Nasz
Blog FX ma wyłącznie charakter informacyjny. Informacje w nim
przedstawione nie mają charakteru porad inwestycyjnych ani
doradztwa.Nasz Blog FX nie stanowi oferty zawarcia transakcji kupna
lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.