Za
nami
W czwartek inwestorzy nie narzekali na brak emocji. Na rynku walutowym wciąż szerokim echem odbija się nieoczekiwane zwolnienie dyrektora FBI Jamesa Comey'a przez Donalda Trumpa. Analitycy podkreślają, że kulisy tej decyzji budzą duże wątpliwości. Ich zdaniem prezydent USA podważył reguły amerykańskiego systemu politycznego i podsycił podejrzenia o rosyjskie wpływy w swoim otoczeniu. Obawy rynkowych graczy przed uwikłaniem się prezydenta w nowy konflikt polityczny opóźniający wprowadzenie obiecanych reform gospodarczych, obrazują notowania dolara w stosunku do japońskiego jena. Kurs USD/JPY zanotował pierwszy spadek od pięciu dni (min. 113,46 o g. 16:30). Amerykańskie ryzyko polityczne zepchnęło na dalszy plan pozytywne sygnały z największej gospodarki świata, przez co rynek EUR/USD wyhamował swój trend spadkowy z tego tygodnia poruszając się wczoraj w przedziale od min. 1,0839, do max. 1,0893. Na plus zaskoczyły zarówno wyniki inflacji cen producentów, jak również niższa od oczekiwań cotygodniowa liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (szczegóły w naszym kalendarzu ekonomicznym). Dolarowi nie pomógł także wywiad prezydenta Trumpa dla magazynu The Economist, w którym powiedział, że zapowiadana przez niego reforma podatków nie będzie zrównoważona po stronie dochodów i w krótkim terminie zwiększy deficyt w budżecie państwa. Jednocześnie potencjalne zyski wspólnej waluty ograniczył wiceprezes ECB Vitor Constancio. Zastępca Mario Draghi'ego w swoim wczorajszym wystąpieniu zasygnalizował, że utrzymywanie obecnego kursu monetarnego Banku przez dłuższy czas jest bardziej bezpieczne niż przedwczesne wycofanie się ze stymulacji monetarnej. Największym przegranym wśród walut G-10 był wczoraj funt (min.: GBP/USD 1,2849 o g. 14:30, GBP/PLN 4,9915 o g. 15:00). W tarapaty wpędziły szterlinga gołębie sygnały z Banku Anglii. Co prawda, zgodnie z oczekiwaniami brytyjski Komitet Polityki Pieniężnej na wczorajszym posiedzeniu pozostawił bez zmian parametry swojej polityki monetarnej lecz w raporcie o inflacji Bank wskazał, że stopy procentowe za kanałem La Manche najprawdopodobniej nie wzrosną w ciągu najbliższych dwóch lat. Dodatkowo BoE obniżył perspektywy wzrostu gospodarczego Zjednoczonego Królestwa w 2017 roku z 2% do 1,9%. W obozie przegranych był także kanadyjski dolar (USD/CAD: +0,21%), który znalazł się pod presją obniżenia ratingu kanadyjskim bankom przez agencję Moody's. Zgoła odmienne nastroje towarzyszyły notowaniom korony szwedzkiej (EUR/SEK: -0,47%), która dostała wiatru w żagle po publikacji najwyższych od 5 lat wyników inflacji CPI w Szwecji (tj. 1,9%r/r). Coraz większym ogniskiem zapalnym zwiększającym ryzyko dla EUR i walut CEE jest Grecja. Rzecznik Międzynarodowego Funduszu Walutowego William Murray powiedział wczoraj agencji Reuters'a, że negocjacje na temat redukcji długu Grecji nadal trwają i nie osiągnięto w tej sprawie żadnego porozumienia. Powrót greckiego pesymizmu odcisnął swoje negatywne piętno na notowaniach walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Złotówka oddała część zysków wypracowanych w środę zarówno w stosunku do euro, jak i w relacji do dolara (max.: EUR/PLN 4,2300 o g. 13:30, USD/PLN 3,8982 o g. 14:30). Obraz naszej waluty w oczach inwestorów poprawiła Komisja Europejska, która podwyższyła prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski z 3,2% do 3,5% w 2017 roku oraz z 3,1% do 3,2% w 2018 roku.
W czwartek inwestorzy nie narzekali na brak emocji. Na rynku walutowym wciąż szerokim echem odbija się nieoczekiwane zwolnienie dyrektora FBI Jamesa Comey'a przez Donalda Trumpa. Analitycy podkreślają, że kulisy tej decyzji budzą duże wątpliwości. Ich zdaniem prezydent USA podważył reguły amerykańskiego systemu politycznego i podsycił podejrzenia o rosyjskie wpływy w swoim otoczeniu. Obawy rynkowych graczy przed uwikłaniem się prezydenta w nowy konflikt polityczny opóźniający wprowadzenie obiecanych reform gospodarczych, obrazują notowania dolara w stosunku do japońskiego jena. Kurs USD/JPY zanotował pierwszy spadek od pięciu dni (min. 113,46 o g. 16:30). Amerykańskie ryzyko polityczne zepchnęło na dalszy plan pozytywne sygnały z największej gospodarki świata, przez co rynek EUR/USD wyhamował swój trend spadkowy z tego tygodnia poruszając się wczoraj w przedziale od min. 1,0839, do max. 1,0893. Na plus zaskoczyły zarówno wyniki inflacji cen producentów, jak również niższa od oczekiwań cotygodniowa liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (szczegóły w naszym kalendarzu ekonomicznym). Dolarowi nie pomógł także wywiad prezydenta Trumpa dla magazynu The Economist, w którym powiedział, że zapowiadana przez niego reforma podatków nie będzie zrównoważona po stronie dochodów i w krótkim terminie zwiększy deficyt w budżecie państwa. Jednocześnie potencjalne zyski wspólnej waluty ograniczył wiceprezes ECB Vitor Constancio. Zastępca Mario Draghi'ego w swoim wczorajszym wystąpieniu zasygnalizował, że utrzymywanie obecnego kursu monetarnego Banku przez dłuższy czas jest bardziej bezpieczne niż przedwczesne wycofanie się ze stymulacji monetarnej. Największym przegranym wśród walut G-10 był wczoraj funt (min.: GBP/USD 1,2849 o g. 14:30, GBP/PLN 4,9915 o g. 15:00). W tarapaty wpędziły szterlinga gołębie sygnały z Banku Anglii. Co prawda, zgodnie z oczekiwaniami brytyjski Komitet Polityki Pieniężnej na wczorajszym posiedzeniu pozostawił bez zmian parametry swojej polityki monetarnej lecz w raporcie o inflacji Bank wskazał, że stopy procentowe za kanałem La Manche najprawdopodobniej nie wzrosną w ciągu najbliższych dwóch lat. Dodatkowo BoE obniżył perspektywy wzrostu gospodarczego Zjednoczonego Królestwa w 2017 roku z 2% do 1,9%. W obozie przegranych był także kanadyjski dolar (USD/CAD: +0,21%), który znalazł się pod presją obniżenia ratingu kanadyjskim bankom przez agencję Moody's. Zgoła odmienne nastroje towarzyszyły notowaniom korony szwedzkiej (EUR/SEK: -0,47%), która dostała wiatru w żagle po publikacji najwyższych od 5 lat wyników inflacji CPI w Szwecji (tj. 1,9%r/r). Coraz większym ogniskiem zapalnym zwiększającym ryzyko dla EUR i walut CEE jest Grecja. Rzecznik Międzynarodowego Funduszu Walutowego William Murray powiedział wczoraj agencji Reuters'a, że negocjacje na temat redukcji długu Grecji nadal trwają i nie osiągnięto w tej sprawie żadnego porozumienia. Powrót greckiego pesymizmu odcisnął swoje negatywne piętno na notowaniach walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Złotówka oddała część zysków wypracowanych w środę zarówno w stosunku do euro, jak i w relacji do dolara (max.: EUR/PLN 4,2300 o g. 13:30, USD/PLN 3,8982 o g. 14:30). Obraz naszej waluty w oczach inwestorów poprawiła Komisja Europejska, która podwyższyła prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski z 3,2% do 3,5% w 2017 roku oraz z 3,1% do 3,2% w 2018 roku.
Przed
nami
W
dniu dzisiejszym tendencje na rynkach globalnych będą
kształtować
bardzo ważne informacje z gospodarki amerykańskiej dotyczące
sprzedaży detalicznej oraz inflacji CPI (g. 14:30). Gorsze
od
prognoz wyniki zza oceanu mogą osłabić dolara zmniejszając
prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki FED w czerwcu (punkt
oporu EUR/USD: 1,0900), zaś lepsze pomóc
mu w powrocie do ofensywy po ostatnich zawirowaniach
politycznych wywołanych dymisją dyrektora FBI (punkt
wsparcia: EUR/USD 1,0830). Spośród
pozostałych wiadomości ekonomicznych z największej
gospodarki
świata nie można lekceważyć publikacji indeksu Uniwersytetu
Michigan (g. 16:00) oraz wystąpień publicznych polityków
z Banku Rezerwy Federalnej. O godzinie 15:00 głos zabierze
prezes oddziału FED w Chicago Charles Evans, natomiast o
g. 18:30 przemawiać będzie Patrick Harker, prezes
FED z Filadelfii (obaj z prawem głosu w FOMC do końca 2017
roku).
Jeżeli chodzi o krajowe podwórko
na uwagę zasługuje publikacja finalnego wskaźnika cen towarów
i usług konsumpcyjnych w kwietniu (g. 14:00). Analitycy
spodziewają się utrzymania statusu quo w stosunku do
poprzedniego
miesiąca tj. 2%. Warto także pamiętać o dzisiejszym
przeglądzie wiarygodności kredytowej Polski przez Moody’s,
która
wciąż przypisuje nam rating A2 z perspektywą negatywną (jest
to
najwyższa nota spośród
trzech głównych
agencji). Ze względu na kwietniowy raport, w którym
analitycy tej agencji podwyższyli
prognozę wzrostu polskiego PKB
pogorszenie naszej oceny jest mało
prawdopodobne (punkty
oporu EUR/PLN: 4,2400, USD/PLN:3,9000). O wiele bardziej
możliwym
posunięciem ze strony Moody's wydaje się zmiana
perspektywy naszego
ratingu z „negatywnej” na „stabilną” co mogłoby
umocnić złotego (punkty wsparcia EUR/PLN: 4,2000, USD/PLN:
3,8540).
Decyzję agencji poznamy najwcześniej po zamknięciu sesji
giełdowej
w Warszawie.
Kalendarz ekonomiczny …
Punkty wsparcia i oporu …
Więcej bieżących informacji w ramach bezpłatnej usługi Monitoring FX.
Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).
Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.
Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.
Zamów darmową subskrypcję Bloga FX (e-mail) i/lub Alertów FX (sms) przez email (kontakt@wspolnyrynek.pl)
lub Infolinię WR (+48 22 790 79 00).
Aby na bieżąco wiedzieć, co dzieje się na rynkach walutowych, na jakie wydarzenia i dane oczekuje rynek oraz jak mogą one wpłynąć na kursy walut zostań aktywnym Uczestnikiem Wspólnego Rynku i korzystaj z bezpłatnej usługi Monitoring FX. Nasi eksperci stale monitorują sytuację na rynkach walutowych, tak aby znaleźć najlepszy dla Twojej firmy moment i kurs transakcji.
Życzymy udanych transakcji,
Zespół Wspólnego Rynku.
Nasz
Blog FX ma wyłącznie charakter informacyjny. Informacje w nim
przedstawione nie mają charakteru porad inwestycyjnych ani doradztwa. Nasz Blog FX nie stanowi oferty zawarcia transakcji kupna lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.